Scena, która przeszła do historii kina, co jest w pełni uzasadnione. Śmierci nie da się przechytrzyć. W jej obliczu można tylko rozrachować się z własnym życiem i uczynić coś znaczącego dla innych. Jeden z tych "lepszych" filmów Bergmana. Obowiązkowy.
"Śmierci nie da się przechytrzyć." - tu się poniekąd nie zgodzę ;) (Uwaga spoiler!) W końcu bohater uratował od śmierci, ale nie siebie ;)