Stare kino a ogląda się bardzo aktualnie.
Może dlatego,że temat jest aktualny tylko czasy inne, ale na pewno człowiek zawsze będzie się
zastanawiać nad istnienia Boga.
Świetna muzyka, rewelacyjne kreacje no i ten nastrój, który wciąga i ani przez chwile nie pozwala
znudzić się oglądając ten film.
Film ma sporo symboliki, zresztą trudno żeby nie miał, skoro jego akcja toczy się w średniowieczu, a tytuł to "Siódma pieczęć"... :D. Jednak mimo to, jako średnio rozgarnięty (trója z poluna), prawie 30-letni absolwent LO "rozgryzłem" ten obraz niemal w całości, a przynajmniej tak mi się wydaje;D. Skoro reżyser...
Witam
Temat był już poruszany ale jak na razie nie doczekał się odpowiedzi (i sądząc po dacie już się nie doczeka). Czy ktoś kojarzy jak nazywał się utwór z procesji biczowników lub posiada jakiekolwiek informacje mogące pomóc w odnalezieniu go?
Bardzo interesujący,lecz trudny do zinterpretowania ze względu na częste odwołania do apokalipsy św.Jana
Siema. Szukam filmów o podobnej tematyce , czyli zakładu ze śmiercią czy oszukaniu jej np.
Parnassus ( proszę mi tutaj nie wymieniać takiego syfu jak ghost rider ;F ) Z góry dzięki.
Co najbardziej razi to typowa dla lat 50-60 teatralnosc - gra aktorow, scenografia, fatalna muzyka etc. Co interesujace, na marginesie dodam od siebie, ze tej teatralnosci nie uswiadczymy w latach 40tych i wczesniej. Co prawda to technikalia ale mocno psujace calkiem niezly scenariusz.
dobry film, jednak poniekąd się rozczarowałem; ciekawy fabularnie, fantastycznie przedstawiony motyw śmierci, za każdym razem gdy się pojawiała było to elektryzujące spotkanie; świetny klimat i bardzo dobre zakończenie
Moja ocena: 7/10
...ale 20 minut przed końcem zmieniłam zdanie całkowicie. Końcówka wbiła mnie w fotel, zapierając dech. Jako że 10 jest zastrzeżona dla filmów o których rozmyślam po seansie(reszta jest dla obejrzeć, zapomnieć) jest tu w pełni zasłużona.
Film porusza wszystkie wątki życiowe - miłość, wiarę, przyjaźń, szacunek życia. Obnaża ich
słabości,tym samym są to zalety samotności. Po prostu geniusz.
Prawdopodobnie chodzi o premierę DVD, a nie ogólną premierę. W latach siedemdziesiątych oglądałem ten film w telewizji.
Oto dlaczego Bergman jest nazywany mistrzem.Jestem pod wrażeniem.To dla mnie również pierwszy film Bergmana jaki oglądałem.Niebanalny a jaki treściwy.Fabuła, symbolika, zdarzenia, akcja wszystko po prostu mistrzowskie a do tego odrobina humoru.Aktorstwo na najwyższym poziomie.I wymaga całkowitego skupienia.Warto